Duszpasterstwa

Wspólnota dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa

Wspólnota dla Intronizacji NSPJ

Wspólnota dla Intronizacji NSPJ przy parafii katedralnej rozpoczęła swą działalność 4 września 2009 r. Inicjatorką jej powstania i animatorką jest p. Zofia Sowa, a opiekunem duchowym – ks. proboszcz. Wspólnota liczy kilkunastu członków. Co tydzień gromadzi się na godzinnej adoracji Najświętszego Sakramentu, by wielbić Boga, składać Mu dziękczynienie oraz wynagradzać Bożemu Sercu za grzechy swoje, rodzin, parafii i Ojczyzny; wspólnota działa na rzecz intronizacji Serca Jezusowego w Polsce, zgodnie ze słowami Zbawiciela skierowanymi do Rozalii: „Ja chcę niepodzielnie panować w sercach ludzkich, dlatego proś o przyspieszenie Mego panowania w duszach przez intronizację”. Modli się także o beatyfikację Służebnicy Bożej Rozalii Celak.

6 lutego 2010 r. wspólnota zorganizowała dzień skupienia poświęcony dziełu intronizacji. Prowadzącymi byli p. Ewa Nosiadek i o. Jan Mikrut.

W dniach 12 – 15 grudnia 2010 r. parafia katedralna przeżywała rekolekcje intronizacyjne, podczas których cel i sens intronizacji Serca Jezusowego w wymiarze osobistym, rodzinnym i społecznym przybliżał o. Jan Mikrut. Rekolekcje zostały zakończone uroczystą Eucharystią pod przewodnictwem ks. bpa E. Białogłowskiego i Aktem intronizacji NSPJ.

Członkowie wspólnoty uczestniczą w organizowanych rekolekcjach, czuwaniach modlitewnych, pielgrzymkach, sympozjach oraz Mszach św. w intencjach intronizacji i beatyfikacji Służebnicy Bożej Rozalii Celak.

W dniach 8 – 16 maja 2011 r. wspólnota przeżywa trwającą w diecezji rzeszowskiej nowennę mszalną o łaskę cudu, za wstawiennictwem Apostołki Serca Jezusowego oraz wyniesienia jej na ołtarze.

Dalszą działalność, owoce modlitw oraz rozwój wspólnota, z ufnością zawierza Sercu Jezusa, które jest źródłem miłości i wszelkich łask.

 

OBECNIE OPIEKUNEM DUCHOWYM WSPÓLNOTY jest ks. Michał RURAK


 

Dzieło Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa

 

 

 

Wspólnoty dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa Króla królów i Pana panów powstają z inicjatywy świeckich. Jest to ruch oddolny „jako posiadający najszerszy zasięg i wiele pozytywnych  aspektów, zasługuje na uznanie i obronę.(…) Nie wymaga jakiegoś asystenta kościelnego, ponieważ opiera się na podstawowej współpracy z parafią i proboszczem. Dla ogólnego porządku w diecezji i dla ich ewentualnego szerszego zaangażowania wspólnoty

 

mogłyby, być zgłaszane w Wydziałach Duszpasterskich Kurii Diecezjalnych.” Radom4 marca 2008r. Przewodniczący Komisji Nauki Wiary Bp. Z. Zimowski.

 

         Wspólnoty ze względu na swój zasięg nie są stowarzyszeniem, ale jak określiła Komisja Nauki Wiary EP – ruchem. Jakie to pozytywne aspekty posiada i dlaczego trzeba go bronić. Wspólnoty dla Intronizacji NSPJ powstają w parafii z inicjatywy świeckich którzy z miłości do Jezusa obecnego wśród nas, pragną być i żyć z Jezusem , poprzez częstą Eucharystię, adorację, żyć w stanie łaski uświecającej. Gromadzą wokół siebie ludzi, którzy jak oni potrzebują bycia w Kościele z miłości Boga, jak i człowieka, bo zadaniem ich jest wynagradzanie Bożemu Sercu za grzechy swoje, swych rodzin i całej parafii oraz modlitwa o intronizację Bożego Serca w parafii. Jeśli jest już odpowiednia grupa chętnych proszą wtedy Ks. Proboszcza o wystawienie Najświętszego Sakramentu raz w tygodniu na co najmniej godzinę i możliwość wspólnej głośnej modlitwy adoracyjnej prowadzonej przez świeckich. To oni chcą pod opieką i za zgodą ks. proboszcza należeć do Wspólnoty.

 

 Zgłoszenie Wspólnoty zostaje wraz z listą chętnych, którzy dokonali poświęcenia się Sercu Jezusa i uznali Jezusa Królem w swoim życiu deklarując to własnym podpisem, przesłane do Wspólnoty założycielskiej w Krakowie. Nie ma Wspólnot poza parafią, tu jest Jezus, sakramenty, tylko tu, w jedności z kapłanami mogą realizować swoje powołanie.

 

 Co ich mobilizuje do walki z własnym grzechem i potrzebą uwielbienia Pana Jezusa?

 

  Inspiratorką była Sł. Boża Rozalia Celak , jej duchowość , życie i przesłanie. Skarga Pana Jezusa że nie jest kochany,  Rozalia „ Czuła się wewnętrznie przynaglana do ustawicznego i coraz doskonalszego oddawania miłości za miłość: Moje dziecko – słyszała często w swej duszy – kochaj mnie bardzo. Niech twa miłość wynagrodzi Mi brak jej u innych dusz, bo nie jestem kochany przez moje stworzenia. Miłość zastąpi wszystko (…) Patrz ile Ja wycierpiałem na krzyżu za grzechy ludzkie, a jaka Mnie spotkała wdzięczność? Ile dusz wzgardziło Mną nawet przyjaciele! Czyż Moje Serce nie cierpiało wtedy niewymownych katuszy z powodu niewdzięczności doznanej? Więc ty, dziecko wynagradzaj mi zwłaszcza za kapłanów i za wszelką niewdzięczność” ( Wielkie wezwanie Serca Jezusa do narodu polskiego – WAM  str.72 -73). „ Patrz, jaki ból zadają Mi grzechy; te rany są zadane przez grzechy zmysłowe; korona cierniowa za pychę, zarozumiałość, bunt przeciw Bogu, dalej wzgarda i inne grzechy. Nie ma dusz, które by Mnie kochały i pocieszały”( tamże str. 80).

 

Potrzeba wynagradzania jest więc naturalną potrzebą człowieka obdarowanego tak wielką miłością. Dlaczego jednak Komisja Nauki Wiary pisze o uznaniu i obronie? Wspólnoty realizują to dzieło zaproponowane Rozalii wJej duchu bo jak pisze „ Jezus poucza moją duszę najnędzniejszą, żeby Dzieło Intronizacji było rychło przeprowadzone, potrzeba ofiary. Chwalebne Zmartwychwstanie Jezusa nastąpiło po strasznych cierpieniach; tak też i przyjście Królestwa Chrystusowego do Polski w pierwszym rzędzie a potem do innych narodów, musi być odkupione wyjątkowymi cierpieniami…ze strony tych dusz, którym sprawa Jezusowa jest bardzo droga”. ( tamże str. 80).  „Każde dzieło Boże i każda sprawa muszą być okupione cierpieniem, a im więcej ma ona przysporzyć chwały Panu Bogu na tym większe będzie napotykać trudności. (…) Dziecko, trzeba żyć wiarą i trzeba ufać! Ufać, że mimo największych trudności to dzieło będzie przeprowadzone, a to dlatego, byście wiedzieli, że Ja Sam działam; wy jesteście tylko narzędziami w Mych rękach. Im więcej będziecie wyzuci ze siebie, im głębiej wejdziecie w przepaść unicestwienia się tym swobodniej będę mógł działać w waszych duszach” „ Intronizacja to nie jest tylko formułka zewnętrzna, ale ona ma się odbyć w każdej duszy. W tej sprawie trzeba dużo cierpieć, trzeba całkowicie być ofiarą” ( tamże str. 80 – 81).

 

Do wspólnoty mogą należeć wszyscy.

 

Członkowie Wspólnoty dla Intronizacji Najświętszego Serca  Pana Jezusa podejmują następujące działania o charakterze formacyjnym:

 

Starają się żyć w łasce uświęcającej i często przystępują do Sakramentów Św. Podejmują modlitwę osobistą i wspólnotową, prowadzą adorację Jezusa obecnego w Najświętszym Sakramencie i wynagradzają Jego Boskiemu Sercu.

 

Dokonują osobistego poświęcenia się Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i uznają Go swoim Królem.  Przynajmniej raz w tygodniu uczestniczą we Mszy Świętej w dniu powszednim w intencji wynagradzania lub intronizacji NSPJ. Uczestniczą w rekolekcjach, czuwaniach, pielgrzymkach i sympozjach organizowanych przez animatorów. Są apostołami tego dzieła Intronizacji. Świadczą swoim życiem o przynależności do Chrystusa, w rodzinie i środowisku. Uczestniczą raz w roku w rekolekcjach organizowanych dla członków Wspólnot czy animatorów.

 

Wspólnoty korzystają na adoracjach z modlitewnika specjalnie dla nich opracowanego przez ks. prof. Janusz Królikowskiego, który także służy swoją wiedzą teologiczną jak i współpracuje przy doborze tematów jak i prelegentów do organizowanych przez  Wspólnot y sympozjach.

 

 Wspólnoty nie popierają żadnej opcji politycznej, ani nie prowadzą działalności politycznej, są otwarte na wszystkich, którzy pragną postawić Jezusa na pierwszym miejscu w swoim życiu i tak realizować dzieło Intronizacji Bożego Serca. Jest też jedyna katolicka w sejmie nasza Wspólnota, oczywiście za zgoda ks. kapelana sejmowego, która gromadzi w sejmowej kaplicy na adoracji posłów i senatorów z różnych klubów. Dzieło intronizacji idzie przez Polskę na kolanach po cichu obejmując kolejne parafie i miasta. Ufamy, że dotrze do wszystkich parafii, bo jest to dzieło Boże my tylko narzędziami jesteśmy. To Dzieło nowej ewangelizacji! Króluj nam Chryste!

 

 

 

Wspomnienie o. Jana Mikruta

 

Wspólnota gościła również w Radio VIA. Klikając w poniższy link możemy wysłuchać audycje, jakie zostały tam nagrane

http://parafia.lutoryz.pl/nasza-parafia/grupy-w-parafii/wspolnota-dla-intronizacji-najswietszego-serca-pana-jezusa-krola-krolow-i-pana-panow/

 

 

 

 

Słowa życzeń księdza Biskupa Jana Wątroby wypowiedziane podczas spotkania opłatkowego ze wspólnotami dla intronizacji NSPJ w Uroczystość Objawienia Pańskiego 2014 roku.

 

Ks. Infułat Stanisław Mac:

 

Niech ksiądz Biskup nam pobłogosławi, żeby ten kult Najświętszego Serca z tego miejsca promieniował, bo jest to parafia i katedra pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Wiemy, że ksiądz Biskup ma w swoim herbie Serce Boże, możemy na niego liczyć…

 

 

 

Ks. Biskup: Dlatego ja tu od razu wspomnę i powiem, że nie wyobrażam sobie żeby było inaczej. Diecezja rzeszowska jest cała zanurzona w Sercu Pana Jezusa, choćby przez ten fakt, o którym wspomniał ks. infułat, przez żywą, duchową obecność św. Józefa Sebastiana Pelczara, który był, jak wszyscy wiedzą, wielkim czcicielem NSPJ.  To jest diecezja, w której jest bardzo żywy kult NSPJ. Bardzo mi też zależy, aby ten kult nie osłabł. Idea intronizacji NSPJ jest jednym ze sposobów podtrzymywania tego kultu, jest jedną z form kultu NSPJ. Całym sercem popieram. Przejawem diecezjalnej troski, aby ten kult się szerzył, było ostatnie spotkanie z księżmi naszej diecezji tutaj przy katedrze. Było to spotkanie związane z zakończeniem w naszej diecezji Roku Wiary i wtedy ks. dr Janusz Podlaszczak, w syntetycznym wystąpieniu, raz jeszcze przypomniał księżom czym zajmują się wspólnoty intronizacyjne. Chodzi o to, by ze strony księży nie było jakichś obaw, niepokoju w stosunku do tych wspólnot. Księża przyjęli to bardzo dobrze. Ks. Janusz przypomniał, że owszem, jest pewien niepokój w Polsce związany ze wspólnotami, które nie koniecznie mieszczą się w ramach ortodoksji, czy dyscypliny kościelnej. To zostało przez niego przypomniane i wyjaśnione. Natomiast w odniesieniu do wspólnot intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa jest wielka życzliwość i całkowite poparcie. Ja bardzo wiele się spodziewam po tym, co wy na kolanach wymodlicie i wyklęczycie. Dzisiaj to jest najskuteczniejszy sposób ewangelizowania. Można mieć własne pomysły i scenariusze sobie pisać, takie czy inne akcje podejmować, ale bez Bożego Serca nic z tego nie wyjdzie. To są nasze ludzkie działania, a trzeba, żeby to Pan działał przez nas słabych, kruchych. To właśnie w tej słabości objawia się Jego moc. I tak to przyjmuję.

 

Bardzo się cieszę z tego spotkania. Składam najlepsze życzenia wszystkim tu obecnym, a przez Was tym, którzy nie mogli tu przybyć. Żeby ten kolejny rok, który się zaczyna, był czasem jeszcze większego rozpalenia naszej miłości. Zbliża się rok jubileuszowy – 250 rocznica ustanowienia święta NSPJ i objawień św. Małgorzaty Marii Alacoque i to też dodatkowa okoliczność, żebyśmy się mobilizowali do takiej modlitwy adoracyjnej – pięknej. Dzisiaj właśnie Magowie – trzej Królowie, nam się jawią jako ci, którzy upadli na twarz przed Dzieciątkiem. To jest postawa wiary i pokory przed Panem, który jest pozornie taki słaby, mały, nieporadny, a przecież Wszechmogący. Jemu wystarczy ta odrobina, z którą do Niego idziemy, żeby On zrobił z tego coś wspaniałego, coś wielkiego.

 

Niech napełni Wasze serca pokojem, miłością, a umysły przeświadczeniem, że jesteśmy blisko Niego, na najlepszej drodze – być blisko Pana. I niech z tej bliskości zrodzi się wielkie dobro w Waszych sercach, w Waszych rodzinach, we wspólnotach, które tworzycie. Błogosławię z całego serca, także na to spotkanie, które niech będzie dla Was okazją radowania się i kolędowania, bo także po to jest to spotkanie opłatkowe.

 

Błogosławieństwo Ojca i Syna i Ducha Świętego niech zstąpi na Was i pozostanie na zawsze. Amen   

Kult Serca Jezusowego Wspólnoty dla Intronizacji NSPJ 


Sprawozdanie  z Ogólnopolskiego  spotkania modlitewnego    Wspólnot  dla  Intronizacji  Najświętszego  Serca  Pana  Jezusa   Króla  królów i Pana  panów  w  Sanktuarium Matki  Bożej w  Tuchowie w  dniu 02.07.2014 r.                                                                                                                                                                 

 

 W Sanktuarium Matki Bożej w Tuchowie  mającej od  roku 2010 z Woli Ojca Świętego  Benedykta XVI status  Bazyliki Mniejszej, odbyło się 02.07.2014 r. pierwsze w  Diecezji Tarnowskiej  Ogólnopolskie  spotkanie  modlitewne Wspólnot dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa Króla  królów i Pana panów. Uczestniczyły w nim  wspólnoty z różnych  stron  Polski. Bazylika p.w. Nawiedzenia  Najświętszej  Maryi Panny i Św. Stanisława Biskupa i Męczennika z  klasztorem Redemptorystów w Tuchowie ma swoją  długowiekową  historię.  Początki  bowiem sięgają XI wieku.  Za  sprawą  Benedyktynów z Tyńca   powstała  tu  drewniana świątynia,  konsekrowana w/g  przekazu   Benedyktynów  przez Św. Stanisława. Pełniła  także  przez  jakiś  czas   rolę  pierwszej  Tuchowskiej parafii. Utraciła  tą  pozycję  na  rzecz  nowo wybudowanego  kościoła  p.w. św.  Jakuba.

Ożywienie  życia  duchowego tego  kościoła w XVI wieku  przyniosło  umieszczenie  w nim obrazu  Matki Bożej. Zasłynął  on łaskami i zaczął  przyciągać pątników. Na  obrazie  przedstawiona  jest Matka  Boża  trzymająca w  lewej ręce Dzieciątko, zaś w  prawej kwiat róży. Jezus  opiera prawą  rękę na  niebieskiej kuli z  krzyżem, lewą  wyciąga  w geście błogosławieństwa. Głowy  Maryi i Jezusa  otacza  złoty nimb.  Obraz  przykryty  jest  metalową  sukienką  wykonaną z  pozłacanej  srebrnej  blach.

  Pierwsze  wzmianki o łaskach  dokonanych za pośrednictwem obrazu  pochodzą z 1597 r. potwierdzenie  prawdziwości   cudów nastąpiło w 1642 r. co  przyczyniło się  do  umocnienia  i rozszerzenia   kultu  obrazu . Tuchowscy  benedyktyni   wybudowali nowy Kościół  pielgrzymkowy, którym  kolejno  zajmowali się benedyktyni , jezuici i księża  diecezjalni, a od 1894 r.  do chwili obecnej redemptoryści. W tym  samym roku na miejsce po  benedyktyńskich  zabudowań wzniesiono   obecny  klasztor. A w 1951 r. Biskup  tarnowski Ks.  Jan Stepa ponownie   erygował  parafie przy kościele Najświętszej Maryi Panny Kościół ten jest jednonawową  świątynią w  stylu  barokowym  zamknięta  trójbocznie prezbiterium, po obu   stronach  nawy  znajdują  się  kaplice. Świątynia  pokryta  jest   dwuspadowym  dachem, barokowa  wieżyczka  na sygnaturkę  oraz latarnia. Nie wielki  otoczony murem, dziedziniec   okala  kościół. Wnętrze  ma  także  barokowy  wystrój . Najważniejszym  przejawem kultu w  Tuchowskim Sanktuarium – Bazylice  Mniejszej  jest   Wielki Odpust   rozpoczynający się   corocznie 2 lipca  i trwający  8 dni do 9 lipca.

         Właśnie 2  lipca 2014 r. w 110 rocznice ukoronowania obrazu  Matki Bożej  Tuchowskiej, którego dokonał  Biskup tarnowski  Ks. Leon Wałęga w 1904 r. znalazły  miejsce i czas  ważne wydarzenia -  niezwykłe uroczystości. Mottem  tego dnia odpustu  były słowa: „Matka  mojego Pana przychodzi do mnie”. O godzinie  11.00  otoczyły  ołtarz  polowy na dziedzińcu  Bazyliki  Wspólnoty  dla intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa Króla  królów i Pana panów rozwijając  swoje proporce . Słowo  wstępne  wygłosiła  krajowa  animatorka  wspólnot    pani  Ewa  Nosiadek, następnie  Kustosz  Sanktuarium Ks. Bogusław  Augustowski ,  przekazał najważniejsze  informacje  związane  z   kultem  Matki Bożej  Tuchowskiej. Kolejnym punktem  programu  pielgrzymki  były  świadectwa   o życiu i  działalności  o. Jana Mikruta - propagatora  Dzieła  Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa Króla królów i Pana panów, przedkładały kolejno animatorka Diecezji  Rzeszowskiej ,animatorka Diecezji Tarnowskiej  oraz animatorka Diecezji Białostockiej.

      Dla  pielgrzymów  najważniejszym źródłem przeżyć   była  Msza Święta   celebrowana  przez  Biskupa  Ks. Andrzeja   Jeża Ordynariusza Diecezji Tarnowskiej i koncelebrowana przez   kilkudziesięciu księży z udziałem  Proboszcza   i Kustosza  Sanktuarium  Ks. Bogusława Augustowskiego, oraz  ks. Andrzeja Soka Generalnego  Prowincjała  Prowincji Warszawskiej.

W  homilii Ks. Biskup Andrzej Jeż  mówił  o wielkim kulcie, jakim cieszy się  Pani Ziemi Tarnowskiej. Przypomniał również  o 110 rocznicy  koronacji obrazu   Matki Bożej Tuchowskiej, która  przynosi nam radość  pociechę  i jest  źródłem  nadziei. Zdaniem biskupa  istnieje potrzeba  czynienia gestu  koronacji  codziennie, zwłaszcza  przez  nasze  dobre   wybory, decyzje i czyny  w  których  naśladujemy  Maryje. Warte  realizacji są słowa  z Apelu Jasnogórskiego:  Jestem, Pamiętam, Czuwam. Nawiązał  do  spotkania  Elżbiety  z Maryją  zwiastunką  dobrej nowiny, nawoływał do  solidarności  i jedności  a przede wszystkim  wdzięczności   za  otrzymane  dobro  od Boga  i ludzi. Mówił  o wielkiej  roli Wspólnot   Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa  w naszych parafiach, które  poprzez   modlitwę  i adoracje wypraszają wiele  łask   w intencjach  osobistych  rodzinnych i społecznych.

Uroczystość  koronacji  Matki Bożej  przed  110 laty  była  połączona z aktem  oddania  zgromadzonych wówczas  licznie  pielgrzymów,  pod Jej  opiekę  i również  2  lipca  2014 r.     Ks.  Biskup   Andrzej Jeż   wypowiedział  Akt  Zawierzenia  Matce Bożej Tuchowskiej  Wspólnot  dla  Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa  Króla królów i Pana panów.  A  oto  jego  słowa:         

  

                            Najukochańsza Nasza Matko i Królowo                           

stają dziś przed Tobą członkowie parafialnych Wspólnot dla Intronizacji NSPJ z całej Polski, by Ci powiedzieć „jesteśmy, pamiętamy i czuwamy”.

Jesteśmy, by lepiej poznać i uwielbiać Twego Syna w tajemnicy Jego Serca. Tu, w tym świętym miejscu, uczestniczymy w ogólnopolskim spotkaniu modlitewnym z okazji Twego święta.

Pamiętamy, że Ty Jesteś Pośredniczką Łask i nikomu nie odmawiasz pomocy, jeśli z ufnością Cię prosi. Przychodzimy więc, by prosić Cię o dar Intronizacji NSPJ i Jego królowanie w każdym sercu, w każdej rodzinie i całej naszej Ojczyźnie.

Czuwamy, by nie obrażać Boskiego Serca Jezusa i nie ranić Twego Niepokalanego Serca żadnym grzechem. Pragniemy wynagradzać za każdy grzech, który obraża Boga i rani Twoje Niepokalane Serce. Pragniemy pocieszać Cię i pod Twoim berłem zwyciężać wszelkie zło.

Maryjo, Królowo nasza! Tobie zawierzamy nas samych, nasze rodziny, naszą Ojczyznę, nasze posługiwanie, a przede wszystkim wielkie dzieło Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa w Polsce. Niech przyczynia się do budowania w świecie cywilizacji miłości i prawdy, wprowadzając królestwo Boże w sercach ludzkich i w różnych wymiarach życia społecznego, przede wszystkim w kulturze, nauce, prawodawstwie, ekonomii, polityce. Prowadź nas wedle Woli Bożej, przyjmij nasze zaangażowanie i miłość, oddajemy Ci, Matko, nasze troski i radości. Bądź nam Matką, o łaskawa i litościwa Pani i Królowo. Amen.

Najświętsze Serce Jezusa –zmiłuj się nad nami. Bolesne i Niepokalane Serce Maryi – módl się za na mi. Matko Boża Tuchowska – módl się za nami.

Króluj nam Chryste!

Ważną  częścią  Ofiary  Eucharystycznej   była  procesja po dziedzińcu  Kościoła. Zamykały Msze  Świętą  podziękowania dla  celebransów,  gospodarzy i organizatorów uroczystości .

      Dróżki Różańcowe  to osobny rozdział w pielgrzymowaniu. Niesamowite  doznanie  tworzyła  natura . Otwarta  przestrzeń  pod  zamgloną  kopułą  nieba, pagórki i doliny  w  tonacji zieleni i żółci ,   a w tle  pojedyncze  domostwa. Pielgrzymi wolno przechodzili  od  figury  do figury  symbolizującej  tajemnice  Różańca Świętego  od  części   Radosnej  poprzez  część  Światła, część  Chwalebną  i Bolesną. Do  rozważania  poszczególnych  dziesiątek tajemnic  włączyli  się  przedstawiciele Diecezjalnych Wspólnot  z  całej  Polski.

     Nic  nie mąciło  modlitewnego  skupienia. Otaczająca  przyroda   jakby  współuczestniczyła  i dopełniała  modlitwą  i śpiewem  pielgrzymów- pątników.      Zdawało się, że  „Za  każdym  krokiem w  tajniki  stworzenia  coraz  się  dusza ludzka  rozprzestrzenia i większym  staje się Bóg”  Jak  napisał Adam Asnyk  w  wierszu  Do  Młodych. W  majestacie  przyrody - Dzieła  Bożego  nie mniej  dostojnie  prowadził nas  po dróżkach  o. Kazimierz  Głaz -  Redemptorysta opiekun  Wspólnoty Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa Króla królów i Pana panów przy  Bazylice  Mniejszej  w  Tuchowie. Program  spotkania  wspólnotowego uzupełniło  grupowe  zdjęcie z Ks. Biskupem  i krótkie  rozmowy  przy  agapie.  Wszyscy  odczuliśmy  niezwykłą  radość  i pokój w  sercu  a  nawet   przypływ  sił  fizycznych  i duchowych,  czyli  pokrzepienie.

     Sługa  Boża  Rozalia  Celakówna -  apostołka  Dzieła  Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa,   była  także  żarliwą   czcicielką   Matki Najświętszej. Napisała  „Pan  Jezus w  Najświętszym  Sakramencie,  był  i jest  jedynym    przedmiotem  mojej  miłości, lecz  do  Jezusa  prowadziła  mnie  zawsze  Moja  Najdroższa  Najświętsza  Maryja  Panna. Nie   uwierzę  nigdy  w  to, by  można  było   ukochać  Pana  Jezusa  nie  kochając   Matki Najświętszej, jak dziecko swej  matki. Bez  Matki Najświętszej,  ja bym już  nie mogła  żyć…”

Niech  słowa  Sługi  Bożej  Rozalii  Celakówny  -  wielkiej  mistyczki  czcicielki  i promotorki  Intronizacji  Najświętszego Serca Pana Jezusa  będą  dla członków  wspólnot, oraz   czcicieli  Serca  Pana  Jezusa     przesłaniem.

            Króluj  Nam  Chryste!

                                                                                                Warginia  Lis  

Emilia Bazuła

 



Wezwanie do świętości Świętego Jana Pawła II

 

a dążenie do świętości Służebnicy Bożej Rozalii Celak


Świętość była jednym z ważniejszych tematów nauczania świętego Jana Pawła II, który podczas swojej posługi Piotrowej mocno podkreślał podstawowe znaczenie świętości w życiu osobistym i misji Kościoła, jako zbawczej wspólnoty.

W liście apostolskim Novo millenio inuente, gdzie przedstawił wizję Kościoła na XXI wiek zaznaczył, że „Dar świętości został ofiarowany każdemu ochrzczonemu”,  że „Prowadzenie wiernych do świętości jest szczególnie pilnym zadaniem Kościoła”.

Dążenie do świętości było częstym motywem homilii i przemówień papieża. Święty Jan Paweł II wyraźnie podkreślał, że obowiązkiem każdego z nas jest żyć każdego dnia tak, by stawać się świętym. Dlatego apelował, by szukać świętości „w codziennym życiu”. To właśnie, dlatego tak wielu „świętych Jana Pawła II” było ludźmi świeckimi. Chciał nam w ten sposób pokazać, że każdy z nas może być święty, że warunkiem, by tak się stało nie musi być dokonywanie heroicznych czynów czy męczeństwo, ale życie zgodne z Ewangelią. (Nie lękajcie się być świętymi, Jerzy Łobos, Rzeszów 2014r., s. 40)

Pontyfikat św. Jana Pawła II był darem nieba danym nam na obecne czasy. Takim darem było też życie służebnicy bożej Rozalii Celak (1901 – 1944), apostołki Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa w Polsce i na całym świecie. Życie ziemskie tej prostej dziewczyny z podhalańskiej wsi było pełne miłości Boga i człowieka. Warto przyjrzeć się dążeniu do świętości sł. b. Rozalii Celak w oparciu o nauczanie św. Jana Pawła II.

Wymowne były już pierwsze słowa papieża św. Jana Pawła II, wypowiedziane z okazji uroczystej inauguracji pontyfikatu na placu św. Piotra w Rzymie w dniu 22.10.1978r.: „Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! Otwórzcie drzwi Jego zbawczej władzy, otwórzcie jej granice państw, systemy ekonomiczne i polityczne, szerokie obszary kultury, cywilizacji i rozwoju. Nie lękajcie się! Chrystus wie, co kryje się we wnętrzu człowieka. Jedynie On to wie”. Słowa te były zaproszeniem papieża, aby każdy człowiek dążył do świętości,

a w odniesieniu do naszej sł. b. Rozalii Celak są one ideą przewodnią jej życia i postępowania. Rozalia już od dziecinnych lat, zwłaszcza od chwili pierwszej Komunii świętej na oścież otworzyła swoje serce Panu Jezusowi: „Jezu mój – modliła się wówczas – niczego innego nie pragnę, tylko miłości. Chcę Cię kochać tak bardzo, jak tylko stworzenie może ukochać swojego Boga. Ty, mój Jezu, więcej nikt”. Rozalia była mocna w wierze i nie lękała się Chrystusa. Lata jej młodości, przepełnione modlitwą i rozważaniami, co czynić, że aby zostać świętą, prowadzą ją do wniosku, że trzeba „kochać Pana Jezusa do szaleństwa, do zupełnego zapomnienia siebie: spalić się, jako ofiara na ołtarzu miłości”. (Polska nie zginie, jeśli, o. Jan Mikrut CSRS, Warszawa 2009r. s. 40)

Rozalia Celak posłuszna woli Bożej, realizowała plan Bożej pracy zbawczej dla siebie

i chorych, którymi się troskliwie opiekowała. Żarliwa modlitwa i gorliwa praca prowadziły ją do świętości. Istotnie, modlitwa i praca są radością i siłą człowieka, one uświęcają jego życie. Święty Jan Paweł II podczas homilii w czerwcu 1979r. do pielgrzymów z Górnego Śląska

i Zagłębia Dąbrowskiego mówił: „Nie dajcie się uwieść pokusie, że człowiek może odnaleźć siebie, wyrazić siebie, odrzucając Boga, wykreślając modlitwę ze swego życia, pozostając przy samej tylko pracy w złudnej nadziei, że same jej wytwory bez reszty nasycą wszystkie potrzeby ludzkiego serca. Nie samym, bowiem chlebem żyje człowiek”. I dalej papież mówił: „Niech się stanie na nowo modlitwa i praca podstawą siły w tym pokoleniu, a także w sercach waszych dzieci, wnuków i prawnuków”. Rozalia Celak, jako osoba świecka, swym słowem i czynem mężnie uświęcała się, zgodnie z wolą Bożą. Czerpmy szczodrze i odważnie z jej życia wzór posłuszeństwa Bogu na każdym stanowisku pracy.

Jakże pięknie i prosto powiedział nam Ojciec Święty w czasie czwartej pielgrzymki do Polski w1991r, w Lubaczowie:, „Kiedy Bóg mówi: Pamiętaj, abyś dzień święty święcił, słowo Jego dotyczy nie tylko jednego dnia w tygodniu. Dotyczy ono całego charakteru naszego życia.

(…) Bóg nam powiada: Bądźcie świętymi, ponieważ Ja sam jestem święty. On chce swoją świętością ogarnąć nie tylko poszczególnego człowieka w jego wymiarze prywatnym, ale również całe rodziny i inne ludzkie wspólnoty, również całe narody i społeczeństwa… Niedziela jest dla nas, którzy uwierzyliśmy w Chrystusa, dniem szczególnie świętym. W dniu tym gromadzimy się wszyscy wokół ołtarza, ażeby zaczerpnąć ze świętości Chrystusa i ażeby cały nasz tydzień uczynić świętym”. Motto tej czwartej pielgrzymki papieża do Polski: „Bogu dziękujcie, Ducha nie gaście” miało swe odbicie w życiu, sł. b. Rozalii Celak, która na każdym kroku, dziękując Bogu za otrzymane łaski, otrzymała moc i wsparcie Boże.

Rozalia oddana miłości Zbawiciela usiłowała uczynić wszystko, co było w jej mocy, by wynagrodzić Boskiemu odkupicielowi zapomnienie i wzgardę ze strony większości ludzi. Miłość Rozalii do Najświętszego Serca Pana była wielka. Jezus ją wybrał i od dziecka kształtował.

W natchnieniach, które przyjęły formę widzeń i słów, usłyszała nakaz, by wraz ze swoim kierownikiem sumienia zabiegać ze wszystkich sił o intronizację Najświętszego Serca Jezusowego w Polsce i na całym świecie. Pan Jezus mówił jej: „Ratunek dla Polski jest tylko

w moim Boskim Sercu”.

Świętość sł. b. Rozalii Celak uformowana była na fundamencie kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa, o którym św. Jan Paweł II w przemówieniu do uczestników II Synodu Plenarnego w Warszawie w czasie pielgrzymki do Polski 1999r. tak powiedział: „Najświętsze Serce Jezusa jest właśnie obrazem tej nieskończonej i miłosiernej miłości, którą Ojciec Niebieski rozlał w świecie przez swojego Syna, Jezusa Chrystusa. Nowa ewangelizacja ma na celu doprowadzić ludzi do spotkania z tą miłością. Tylko miłość, którą objawia Serce Chrystusa, jest zdolna przemienić serce człowieka i otworzyć je na cały świat, by uczynić go bardziej ludzkim i Bożym”.

W swojej książce „Przekroczyć próg nadziei” między innymi pisze: „Bóg chce zbawienia człowieka, chce spełnienia człowieczeństwa według tej miary, jaką On sam w nim zawierzy

i Chrystus miał prawo powiedzieć, że ciężar, który On nakłada jest słodki, a brzemię w gruncie rzeczy jest lekkie. Jest rzeczą bardzo ważną, ażeby przekroczyć próg nadziei, nie zatrzymywać się przed nim, ale pozwolić się poprowadzić”. Rozalia Celak poszła za głosem Pana i całą swoją pracą, posługą i modlitwą wypełniała Jego wolę. W miłości do Boga i człowieka Rozalia „przekroczyła próg nadziei”. Pozostawiła wzór do naśladowania szerzenia wokół siebie cywilizacji miłości.

Idąc za głosem świętego Jana Pawła II, który już w czasie pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny w swoich słowach podkreślił, że: „Polska stała się w naszych czasach ziemią szczególnie odpowiedzialnego świadectwa”, wypełnijmy posłannictwo Służebnicy Bożej Rozalii i czyńmy wszystko, aby dzieło intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa, stało się faktem dokonanym w naszej Ojczyźnie, a następnie w całym świecie. Aby się to dokonało musimy „wypłynąć na głębię” – Duc in altum, – o czym przypominał nam chrześcijanom św. papież: „Dzisiaj te słowa skierowane zostają do nas i wzywają nas, byśmy z wdzięcznością wspominali przeszłość, całym sercem przeżywali teraźniejszość i ufnie otwierali się na przyszłość: Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także i na wieki”. Słowa „Jezus Chrystus wczoraj i dziś i na wieki” były hasłem pielgrzymki św. Jana Pawła II do Ojczyzny w 1997 r. W przemówieniu powitalnym Ojciec Święty powiedział: „Na szlaku tej apostolskiej pielgrzymki pragnę wspólnie

z wami wyznać wiarę w Tego, który jest ośrodkiem wszechświata i historii, w szczególności ośrodkiem dziejów tego narodu, ochrzczonego od przeszło tysiąca lat”.

Ze świętym Janem Pawłem II „idźmy naprzód z nadzieją! Nowe tysiąclecie otwiera się przed Kościołem niczym rozległy ocean, na który mamy wypłynąć, licząc na pomoc Chrystusa”.

Módlmy się żarliwie o beatyfikację sł. b. Rozalii Celak, aby za jej przyczyną przez wypłynięcie na głębię szybko nastąpiła intronizacja Najświętszego Serca Pana Jezusa w Polsce. Wierzymy

z ufnością, że najbezpieczniejszą przystanią na rozległej przestrzeni życia człowieka jest Najświętsze Serce Pana Jezusa. (Tamże, 46-47)

Niech nauczanie i przykład życia św. Jana Pawła II i życie sł. b. Rozalii Celak uświadomi nam, że powołanie do świętości, każdego bez wyjątku człowieka jest obowiązkiem wypływającym z istoty naszego człowieczeństwa stworzonego na obraz i Boże podobieństwo.

 

Anna Młynarczyk


Ogólnopolskie Modlitewne czuwanie Wspólnot dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa Króla królów i Pana panów

 

Sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego na Świętym Krzyżu

 

               Już tradycyjnie w nocy z 14/15 września świętokrzyskie sanktuarium gościło kilkuset uczestników ogólnopolskiej pielgrzymki Wspólnot dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa Króla królów i Pana panów. Modlitewne spotkanie rozpoczęło się Apelem Jasnogórskim prowadzonym przez księdza Stanisława Olchówka opiekuna Wspólnot dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa Diecezji Sandomierskiej, który również w imieniu wspólnot wypowiedział Akt Zawierzenia Matce Bożej Bolesnej.

Uczestnicy spotkania modlitewnego  w bazylice świętokrzyskiej polecali Panu Bogu następujące intencje: wynagradzająca za grzechy osobiste i społeczne; w intencji Ojczyzny i rządzących; o rychłą beatyfikację sł. b. Rozalii Celakówny; o rozwój Dzieła Intronizacji w Polsce i świecie; o pokój na świecie. Poselska Wspólnota dla Intronizacji NSPJ poprowadziła modlitwę ekspiacyjną za grzechy popełniane w naszej Ojczyźnie. Uroczystej Eucharystii przewodniczył Biskup Edward Frankowski, sufragan sandomierski. W homilii wskazał na wielkie dzieło, jakim jest Intronizacja NSPJ, a które podejmują wspólnoty w całym kraju. Biskup Edward w homilii m. in. powiedział:

…”Jakże nie dziękować Bogu za to, że właśnie tutaj w Bazylice Krzyża Św. przeżywamy siedemdziesiątą rocznicę śmierci sługi bożej Rozalii Celakówny z tą potrzebą by modlić się

o jej rychłą beatyfikację...Jeszcze jedna rocznica. To 12 września 1683r. kiedy to była wiktoria wiedeńska, w której odniósł zwycięstwo nad Turkami nasz król Jan Sobieski…. Dzisiaj po 331 latach możemy głębiej zrozumieć, jaką misję dziejową Opaczność Boża wyznacza Polsce. Chrystus szuka wśród nas obrońców Krzyża, a król Jan Sobieski właśnie jest wzorem obrońcy Krzyża. I za to też chcemy podziękować Panu Bogu. Jednocześnie modlić się, żeby Bóg znalazł w nas takich, którzy będą mogli powiedzieć za królem Janem Sobieskim: „przybyliśmy, zobaczyliśmy, a Bóg zwyciężył”. Zwycięstwa bardzo potrzebujemy i na zwycięstwo liczymy, ale to zwycięstwo musi się dokonać przez nas, dla nas.

W 2017r. w setną rocznicę objawień fatimskich - spodziewamy się, że w końcu Niepokalane Serce Maryi zatriumfuje, ale równocześnie trzeba poświęcenia z naszej strony. Dzisiaj mamy uroczystość Podwyższenia Krzyża Świętego. W tej bazylice dumni jesteśmy z tego dziedzictwa narodowego. … Tu bije źródło wiary chrześcijańskiej, naszej narodowej tożsamości. W tym właśnie miejscu możemy z całą mocą wołać: „tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska jest Polską, a Polak Polakiem”.

…Minęło 70 lat od śmierci apostołki Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa Rozalii Celakówny sługi bożej. Jezus obdarzył ją wieloma cudownymi łaskami. Była przez Jezusa przynaglana do całkowitego oddania się Mu, do tego, aby Polska i inne kraje oddały się Jemu Najświętszemu Sercu i uznały za swojego Króla. Uznały Go - nie czyniły Go - bo ON jest Królem. Jezus życzył sobie, aby w akcie intronizacji uczestniczyły nie tylko poszczególne części kraju, ale całe państwa z rządami na czele. Zbawiciel wskazał jej potrzebę ekspiacji za grzechy narodu i grzechy kapłanów. Słyszała głos Jezusa: „Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu, jeżeli się podporządkuje pod prawo Boże, pod prawo Jego miłości. Inaczej moje dziecko nie ostoi się….Tylko te państwa nie zginą, które będą oddane Jezusowemu Sercu przez Intronizację, które Go uznają swym Królem i Panem”.

/Sł. b. R. Celakówna „Wyznania z przeżyć wewnętrznych”, s 88/  

…W kwietniu 1825 r. sł. b. Rozalia podjęła pracę posługaczki chorych w krakowskim szpitalu św. Łazarza w oddziale chirurgii, a w dwa miesiące później została przeniesiona na oddział skórno-weneryczny, gdzie służyła osobom chorym wenerycznie. Przerażało ją, co tam zobaczyła. Wierzyła, że taka jest wola Chrystusa, że to jest jej droga na, której ma wynagradzać Bogu za grzechy chorych. Dziewiętnaście lat ofiarnie pracowała w szpitalu troszcząc się o zdrowie chorych i duchowe życie wszystkich pacjentów, którymi się opiekowała. Na jej dyżurze nikt nie umarł bez pojednania z Bogiem, bez sakramentów św..

Jezus obdarzył sł. b. wieloma cudownymi łaskami…. W życiu sł. b. Rozalia, ten Krzyż, tego Chrystusa ukrzyżowanego stale podwyższała. Stale dbała o jak najwyższą cześć, o jak największe posłuszeństwo, o jak najgłębszą wiarę, o jak największą miłość, jak największe zaufanie…. A więc Krzyż mamy podwyższyć, czyli dowartościować, żeby po prostu wszędzie nie tylko w prywatnym życiu i rodzinach, ale i w przestrzeni publicznej, żeby był uczczony, poszanowany. Tym bardziej, że próbuje się ten Krzyż poniżać”….

Po zakończeniu Mszy Świętej wierni zostali pobłogosławieni Relikwią Drzewa Krzyża Świętego i mogli oddać jej cześć przez ucałowanie. Modlitwa Wspólnot dla Intronizacji NSPJ ze wszystkich diecezji w Polsce trwała do wczesnych godzin rannych

i została zakończona Godzinkami o Niepokalanym Poczęciu NMP.

 

 

Anna Młynarczyk

 

 



 

Rozważania Drogi Krzyżowej na podstawie materiału przygotowanego przez ks. biskupa Edwarda Frankowskiego

 

 

 

 

 

I. Pan Jezus na śmierć skazany

 

 

 

Piłat zapytał Jezusa: „A więc jesteś królem? „ Odpowiedział Jezus: „Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie”. Każdy, kto jest z prawdy słucha mego głosu” (J 18, 37 Piłat kazał Jezusa ubiczować, po czym wyprowadził Go na zewnątrz   mówiąc : „Oto człowiek” (J 19,1-5). Tłum na widok cierpienia Jezusa wołał: „Na krzyż z Nim! Ukrzyżuj Go!” „Nie znajduję w Nim winy” – powiedział Piłat, ale  wydał na Jezusa wyrok śmierci.

 

 

 

W pierwszej połowie października 1939 roku Rozalia  usłyszała słowa Chrystusa:. „Popatrz dziecko. Królestwo Chrystusowe przychodzi do Polski przez Intronizację. Ale trzeba dużo wpierw wycierpieć.” I widziała Prymasa Polski w otoczeniu duchowieństwa i wiernych, gdy odmawiał akt ofiarowania całej Polski Sercu Pana Jezusa Na pytanie Rozalii czy Polska się ostoi? Usłyszała: „Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu. Ja chcę niepodzielnie panować w sercach ludzkich”.

 

 

 

Panie Jezu na śmierć skazany, ratuj naszą Ojczyznę. Ze Służebnicą Bożą Rozalią chcemy zdecydowanie być z Tobą.

 

II. Pan Jezus bierze Krzyż na swoje zbolałe ramiona

 

 

 

 „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dzień bierze krzyż swój i niech mnie naśladuje” (Łk 9, 23). Pan Jezus bierze Krzyż na swe ramiona i mówi nam: „Kto nie bierze krzyża swego i nie naśladuje mnie nie jest mnie godzien”.

 

 

 

Bóg prowadził Rozalię Celakównę wielkimi drogami świętości , ale i cierpienia. Przez dwadzieścia lat była zatrudniona jako pielęgniarka w szpitalu, przy ul. Kopernika w Krakowie, na oddziale chorób wenerycznych. Wykonywała wszelkie posługi względem ludzi ciężko chorych duchowo i fizycznie. Zawsze w mocy Ducha Świętego, służyła im pokornie, starannie i skromnie. Przez cały ten okres do pracy przychodziła punktualnie. Wobec chorych była delikatna, skromna, chociaż stanowcza. Chore osoby lubiły Rozalię. Ona zdobywała ich zaufanie, i ułatwiała im nawrócenie.

 

Pan Jezus tak jej błogosławił, że przez dwadzieścia lat służby wśród chorych podczas jej dyżurów, nikt nie umarł bez sakramentów świętych.

 

 

 

Panie Jezu, który bierzesz krzyż ciężki na Twoje zbolałe ramiona, pomóż nam podejmować nasze obowiązki, znosić krzywdy i przykrości, jak to czyniła Rozalia, aby iść za Tobą i zbawiać cały Naród polski.

 

 

 

 III. Pierwszy upadek Pana Jezusa pod Krzyżem

 

 

 

Raz po raz upada Jezus pod ciężarem krzyża. Nie uruchamia swoich boskich mocy, choć ma je do dyspozycji, ale chce doświadczyć ludzkiej niemocy, aby doskonale wypełnić wolę Ojca Swego.

 

 

 

Rozalia od 18-tego do 24-ego roku życia doznawała różnorakich udręk zewnętrznych i wewnętrznych. Wydawało się jej, że każdy odruch, każda pokusa, jest grzechem. Miała wrażenie, że stacza się w przepaść i wkrótce pochłonie ją piekło. Każdy dzień był męczarnią. Wtedy padała na kolana i płacząc błagała o miłosierdzie. W uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa miała charakterystyczne widzenie. Pan Jezus powiedział jej: ”Jestem przy tobie i mówię ci to. Nie lękaj się, bo ja Cię nigdy nie opuszczę, jesteś moją na zawsze. Dlatego tak z tobą postępuję, by się w tobie ukazała moja moc, moja miłość, moje miłosierdzie. Pamiętaj, że jesteś samą nicością. Masz być bardzo pokorna. Nigdy sobie nie ufać. Dlatego wybieram Cię na wypełnienie moich zamiarów…”

 

 

 

Panie Jezu daj nam łaskę, byśmy z Tobą podnosili się i krzyż dźwigali z taką pokorą i posłuszeństwem, jak to czyniła Służebnica Boża Rozalia. Niech w nas i przez nas będzie zwycięstwo w usilnym dążeniu do Twojego królowania w każdym sercu człowieka, w rodzinach, w parafiach i w całej naszej Ojczyźnie.

 

 

 

 IV. Pan Jezus spotyka się ze swoją Matką na drodze krzyżowej.

 

 

 

Na drodze krzyżowej Jezus spotyka swoją Matkę. Jego krzyż staje się jej krzyżem. Bolesna Matka Najświętsza prowadzi nas na drogę krzyżową swego Syna.

 

 

 

W lipcu 1922 roku udała się Rozalia z pielgrzymką do Częstochowy na Jasną Górę, żeby tu u Matki Najświętszej wyprosić pokonanie wszelkich zagrożeń duchowych, poznanie Woli Bożej, i najdoskonalsze Jej wypełnienie w całym Swym życiu. Nadeszła chwila ostatecznej decyzji. Zdało się jej, że Jezus mówi „Nic się nie lękaj. Walcz mężnie przy Moim Sercu, z którego bierzesz siłę na całe swe życie. W sierpniu 1924 roku opuściła dom rodzinny, wyjechała do Krakowa. W 1925 roku w kwietniu, przyjęto Rozalię od razu do Szpitala „św. Łazarza”. Tam czyniła wszystko czego żądał od niej Jezus: aby Polska przez Intronizację uznała Go za Króla, aby porzuciła grzeszne życie i całkowicie nawróciła się do Boga. Wtedy Nasza Ojczyzna będzie silna i potężna. O nią rozbiją się ataki nieprzyjacielskie.

 

 

 

Matko Bolesna! Spotkanie z Tobą usposobiło Rozalię, żeby lepiej rozumiała wolę Twojego Syna Jezusa Chrystusa. Pomóż nam posłusznie wypełniać ją w naszym życiu tak, jak to było zawsze w Twoim życiu.

 

 

 

 V. Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi

 

 

 

Pan Jezus osłabiony potrzebował pomocy, by dojść na miejsce ukrzyżowania. Łaskę takiej pomocy dał Szymonowi z Cyreny.

 

 

 

Rozalia Celakówna szukała wszelkiej sposobności, by w służbie bliźniemu, zwłaszcza chorym, składać jak najliczniejsze dowody czystej, bezinteresownej miłości. Radość chorych uważała za swe wielkie szczęście. Ale oszczerstwa i szykany znosiła cicho i przebaczała wszystko.

 

Dla chorych na sali sprowadzała w porę kapłanów. Gorąco i zawsze prosiła Pana Jezusa o świętych kapłanów. Dzieliła się swą pensją z ubogimi.

 

Nie lękała się, nie martwiła, lecz była spokojna, bo

 

bezgranicznie zaufała Panu Jezusowi. Jej rozumowanie było proste i jasne:  „Pragnę oddać Panu wszystko, całą należną Mu chwałę i uwielbienie, niczego sobie nigdy nie przypisując, ani sobie nie przywłaszczając”.

 

 

 

Panie Jezu, prosimy Cię o łaskę, byśmy Ci zawsze i chętnie pomagali budować Twoje królestwo prawdy i miłości. Panie Jezu daj nam taką właśnie postawę, jaką posiadała Rozalia, abyśmy razem z Szymonem z Cyreny pomagali Tobie w dźwiganiu Krzyża.

 

 

 

 VI. Weronika ociera twarz Panu Jezusowi

 

 

 

Jezus zakrwawiony, z twarzą posiniaczoną i zabrudzoną w czasie drogi krzyżowej przyjmuje posługę Weroniki, która otarła Jego twarz i ukazała

 

światu Jej piękno, będące kształtem Jego miłości.

 

 

 

Jezus mówił do Rozalii „Stań się najmniejszą, byś była podatnym narzędziem pod działaniem miłości”. Rozalia powiedziała: „Świętość to nic innego jak miłość.

 

Kto miłuje ten pracuje, kto nie miłuje ten próżnuje. Kto miłuje ten żyje, kto nie miłuje ten ginie”.

 

Wszystkie przykrości przyjmowała w zjednoczeniu z cierpieniami Pana Jezusa i ofiarowała je Ojcu Niebieskiemu za cały świat, o przyjście Królestwa Chrystusowego do dusz, by Jezus był poznany, kochany przez cały świat, a przede wszystkim przez nas Polaków. Uważała, że sprawy Pana Jezusa winny być pierwszymi naszymi sprawami. Miłością odsłaniała ludziom prawdziwe oblicze Jezusa.

 

 

 

Panie Jezu Chryste naucz i mnie odsłaniać Twoje oblicze pełne miłości i ukazywać Twoją miłość wszystkim, których spotykam na mojej drodze życia.

 

 

 

 VII. Jezus po raz drugi upada pod krzyżem

 

 

 

Im Droga Krzyżowa wznosi się wyżej, tym częstsze stają się upadki Pana Jezusa pod krzyżem. Iść za Jezusem to wybrać drogę życia trudną, wąską, która

 

wiedzie do zbawienia. Taką drogą Jezus prowadził Rozalię.

 

W szpitalu niektóre osoby z personelu bardzo jej dokuczały, wykorzystywały jej dobroć, cierpliwość.

 

Oplątywano ją intrygami, obsypywano szykanami i przyrównywano do ulicznicy. W 1939 roku doszło do tego, że pewna kobieta napadła na Rozalię na ulicy, biła ją po głowie, szarpała za włosy, groziła, że ją zabije. Te publiczne zniewagi, uderzenia Rozalia zawsze znosiła z poddaniem się woli Bożej. Gdy przeciążano ją nadmiernymi dyżurami szpitalnymi, przyjmowała to bez skargi. Obelgi, oszczerstwa, szykany znosiła cicho i przebaczała wszystko. Żyła stale zjednoczona w Bogu i dla Boga: „Klauzurę pragnę mieć w swoim sercu, w swojej duszy. Ja nie mam żadnych pragnień oprócz tego, by wypełnić to, co się Panu Jezusowi podoba, i czynić co Jemu jest najmilsze”.

 

 

 

Panie Jezu! Pragniemy tak przyjmować wszystkie nasze upadki, przejawy naszej słabości, abyś Ty był przez nas umiłowany, uczczony, i abyśmy się coraz

 

bardziej upodabniali się do Ciebie, jak to czyniła Służebnica Boża Rozalia.

 

 

 

 VIII. Pan Jezus spotyka płaczące niewiasty na drodze krzyżowej

 


 

Nie można ślizgać się wciąż po powierzchni zła. Trzeba sięgać do jego korzeni, do przyczyn zła, do całej prawdy sumienia. Dlatego Jezus do „córek

 

jerozolimskich” mówi: „Nie płaczcie nade mną, ale nad sobą i nad synami waszymi”.

 

 

 

Rozalia powtarzała: „naszą drogą jest miłość, powołaniem – miłość, doskonałością – miłość. Miłość jest najdoskonalszym środkiem dojścia do Pana Boga. Czemu świat nie chce zrozumieć tej prawdy? Powiedzmy wszystkim, by z całym zaufaniem zwracali się do Jezusa, do Jego pełnego miłości Serca, a On je

 

uleczy i przekształci, wyrzuci grzech, samolubstwo, egoizm, materializm, nienawiść. Ugasi płomień namiętności zmysłowych, by nie popełnili błędów. Świętość to nic innego, jak tylko miłość

 

 

 

Panie Jezu Chryste, prosimy Ciebie, pomóż nam, abyśmy wiele dusz prowadzili do Ciebie, żebyśmy jak niewiasty, które spotkałeś w drodze na Golgotę, płakali nad sobą, nad dziećmi naszymi, nad narodem naszym, który oddala się od Ciebie i który wzgardził Tobą i jest Ci nieposłuszny. Płacz za grzechy niech prowadzi do ich wyznania w Sakramencie Pokuty.

 

 

 

 IX. Ostatni upadek Pana Jezusa pod krzyżem

 

 

 

Uniżył samego siebie stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej (Flp 2.8). Pan złożył na Niego winy każdego z nas (Iz 53.6). Jezus upada, bo zwaliły się na Niego nasze grzechy i wszelkie zło popełniane przez ludzi na tym świecie po wszystkie czasy.

 

 

 

Pan Jezus kolejny raz powiedział do Rozalii: „Oświadczam ci to, moje dziecko, jeszcze raz, że tylko te państwa nie zginą, które będą oddane Sercu Jezusowemu przez Intronizację, które Go uznają swym Królem i Panem. Przyjdzie straszna katastrofa na świat. Posłuchaj, dziecko, by sprawa tak bardzo ważna nie była przeoczona i nie poszła w zapomnienie. Intronizacja w Polsce musi być przeprowadzona. To jest ostatni wysiłek Miłości Chrystusowej na te ostatnie czasy”.

 

 

 

Panie Jezu! Daj nam moc zwyciężania zła dobrem, gdyż złe moce w sposób niezauważalny czynią wielkie spustoszenia w umysłach i sercach współczesnych ludzi, zwłaszcza za pomocą mediów. Pomóż nam podnieść się z grzechów naszych. Bardzo potrzebna jest nam Twoja pomoc i Twoje królowanie.

 

 

 

 X. Pan Jezus z szat obnażony

 

 

 

Wszystko już odebrano Jezusowi: wolność, przyjaciół, zdrowie i siły. Aby go wyśmiać, wyszydzić i upokorzyć, postanowili Pana Jezusa obnażyć z szat.

 

 

 

Dziś deptanie ludzkiej godności dokonuje się przez grzechy nieczyste, które prowadzą najczęściej do zbrodni dzieciobójstwa w łonach matek. Nie dziwimy się, że Rozalia usłyszała głos: „Trzeba ofiary za Polskę, za grzeszny świat. Strasznie ranią Moje Najświętsze Serce grzechy nieczyste”.

 

Jezus Chrystus postawił ją na pierwszej linii do walki z falą zmysłowości. Rozalia poświęciła się pracy na upokarzającym posterunku aż do śmierci - na oddziale chorób wenerycznych. Czuła się tam, jakby była w piekle na ziemi.

 

 

 

Panie Jezu, Ty widzisz, ile jest dzisiaj wyuzdania, zwłaszcza przez to zło, które wylewa się z ekranów telewizorów w domach, niszcząc sumienia dzieci i młodzieży, rozbijając małżeństwa i  rodziny. Daj  nam, jak dałeś Rozalii łaskę, byśmy za te wszystkie grzechy Tobie wynagradzali i pokutowali.

 

 

 

 XI. Pan Jezus przybity do krzyża

 

 

 

 „Przebili moje ręce i nogi moje. Policzyli wszystkie kości moje” (Ps 22, 18). Jezus przez ukrzyżowanie doznaje straszliwego bólu, który przenika ręce i nogi i wszystkie kości, niszczy Święte Ciało w śmiertelnych konwulsjach. W odpowiedzi ludzkość słyszy słowa Króla Miłości: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią” (Łk 23, 34).

 

 

 

Dnia 6 grudnia 1940 roku Rozalia Celakówna usłyszała: „Przyjście Królestwa Chrystusa do Polski w pierwszym rzędzie, a potem do innych krajów, musi być okupione wyjątkowymi cierpieniami. Każde dzieło Boże i każda sprawa muszą być okupione cierpieniem. Im więcej będziecie wzgardzeni, zdeptani, poniżeni, tym prędzej nastąpi ta chwila tak bardzo upragniona – Intronizacja Mego Najświętszego Serca”.

 

 

 

Spraw Panie Jezu aby nasze życie było przeproszeniem i wynagrodzeniem za wszystkie nasze grzechy, którymi jesteś znieważany, lekceważony i odrzucany.

 

 

XII. Jezus na krzyżu umiera

 

 

 

Jezus opuszczony przez wszystkich. Odczuwał nawet opuszczenie przez Ojca ale ufał, że Ojciec jest przy Nim  i dlatego zawołał; „Ojcze w ręce Twoje oddaję ducha mego!”. Jezus konając na krzyżu stał się wzorem i źródłem największej miłości.

 

 

 

„Ciesz się i raduj, że tak Cię bardzo ukochałem – mówił Jezus do Rozalii. – Dlatego będę cię krzyżował i doświadczał cierpieniem w sposób szczególny”.

 

 Ubogi i ciężki tryb życia, rozliczne cierpienia moralne i fizyczne nadwątliły siły i zdrowie Rozalii. Ciągle modliła się na różańcu. Wyniszczona chorobą zmarła 13 września 1944 roku. Ojciec Święty Jan Paweł II, w licznych pielgrzymkach apostolskich, zdobywał świat dla Chrystusa i wskazał na Chrystusa bogatego w miłosierdzie i Jego apostołkę Św. Siostrę Faustynę Kowalską, której misję rozwija Służebnica Boża Rozalia.

 

 

 

Boski Królu Miłości, który pragniesz, aby świat uwierzył w miłość Twoją, uczyń Polskę królestwem Twej Miłości, prawdy, pokoju i sprawiedliwości przez dokonanie Intronizacji Ciebie, nasz Królu, w naszych sercach, rodzinach, parafiach i w całej naszej Ojczyźnie – Polsce.

 

 

 

 XIII. Ciało Pana Jezusa zdjęte z krzyża, złożone na rękach Matki Bolesnej

 

 

 

Spełniły się słowa proroka Symeona: „A duszę Twoją miecz przeszyje”. Jak Maryja, nie tylko ramionami ale i sercem, mamy ogarnąć Jezusa i całe Jego zbawcze dzieło.

 

 

 

Mistrzynią życia wewnętrznego powinna zawsze być Matka Boża Bolesna. Rozalia codziennie po Komunii św. prosiła Maryję o jak najściślejsze zjednoczenie z

 

Chrystusem przez miłość. Rozalia była przekonana, że Najświętsza Maryja Panna prowadzi ją do stóp Jezusa Ukrzyżowanego, Króla Miłości. Do Niej uciekała się we wszystkich potrzebach, dzieliła z Nią wszystkie swe radości i smutki i Jej przypisywała każdą łaskę, którą otrzymywała od Jezusa. W kwietniu 1939 roku słyszała głos Matki Najświętszej:

 

„Ratunek dla Polski jest tylko w Sercu Jezusa, Mojego Syna i dodała: „Strasznie ranią Moje Serce grzechy nieczyste. Żądam ekspiacji”.

 

 

 

Maryjo, pozwól i mi tak stać pod krzyżem własnym, jak Ty stałaś na Kalwarii. Pozwól mi coraz odważniej i cierpliwiej zbliżać się do Chrystusa Ukrzyżowanego i daj mi świadomość, że pod moim krzyżem jesteś ze mną, jak byłaś ze Swoim Synem na Kalwarii

 

 

 

 XIV. Ciało Jezusa złożone w grobie

 

 

 

Ciało Jezusa zostało złożone w grobie, na zmartwychwstanie w niedzielny poranek. W tym jest nadzieja nasza, że zmartwychwstaniemy mocą Chrystusa Zmartwychwstałego do nowego życia w łasce i świętości, w prawdzie i w miłości, w pokoju i w sprawiedliwości.

 

 

 

Jezu, powiedziałeś do Rozalii: „Sam akt ofiarowania Polski przez Intronizację Mojemu Sercu przyniesie zbawienne korzyści, bo przez to bardzo wielu ludzi

 

nawróci się szczerze do Pana Boga”. Celem Intronizacji niech będzie dogłębne, długotrwałe, duchowe odrodzenie polskiego Narodu oraz poszczególnych rodzin i jednostek, pogłębienie wiary, nadziei i miłości oraz oparcie życia prywatnego i publicznego na prawie Bożym i na nauce społecznej Kościoła

 

 

 

Pragniemy oddać się Tobie Jezu, Twemu  Najświętszemu Sercu, aby, jak Rozalia Celakówna móc powiedzieć: Bądź opiekunem mego życia, bądź rękojmią mego zbawienia, lekarstwem na moje ułomności. Bądź dla narodu polskiego jedyną miłością. Króluj w sercach naszych. Amen.

 

 

 

 

stat4u

Reklamy ukazujące się w serwisie są
częścią statystyk STAT4U.
Parafia Katedralna nie ponosi
odpowiedzialności za ich treść.

Dziś jest: 29.04.2024. Joomla 2.5 templates. Parafia Katedralna Rzeszów 2012. Przygotowanie strony: zikomp. Redaktor: X.Bogusław.